Już sama nazwa „egzamin dojrzałości” wywołuje gęsią skórkę. 

I to zarówno u przyszłych maturzystów, którzy samodzielnie muszą stawić mu czoła, jak i rodziców, którzy ten etap edukacji mają już dawno za sobą, ale sen z powiek spędza im niepokój o powodzenie dziecka. 

Matura ustna z języka obcego potęguje to napięcie. 

W natłoku zajęć i przygotowań do innych egzaminów często brakuje już czasu na „rozgadanie się” po angielsku. Klasy są zbyt liczne, aby na lekcji każdy uczeń miał szansę się swobodnie wypowiedzieć, a w kręgu znajomych rzadko zdarzają się anglojęzyczne osoby chętne do rozmów o ochronie środowiska czy Świecie Dziękczynienia. 😉 

Do tego dochodzi zwyczajny egzaminacyjny stres i nerwowe myśli: „A co, jak się zatnę?”, „A co, jak zapomnę słówka”, „A co, jak całkowicie się zawieszę?”.

To jak najbardziej naturalne, bo przecież:

Podczas symulacji zagadnienia, pytania oraz czas do dyspozycji są dokładne takie, jak na maturze. Poznajesz więc strukturę egzaminu oraz najczęściej pojawiające się tematy maturalne, oswajasz z formą pytań i uczysz się zarządzać czasem. To pomoże Ci zredukować stres, bo będziesz dobrze przygotowany na to, co Cię czeka!

 W trakcie omówienia dostajesz analizę wypowiedzi, wskazanie słabych i mocnych fragmentów oraz wskazówki na przyszłość. Dzięki temu wiesz, co jest Twoim atutem, a nad czym jeszcze musisz popracować.