Marzenie…grać na skrzypcach jak Vanessa Mae (dla chętnych galeria ze zdjęciami👉https://theplace-2.com/photos/Vanessa-Mae-md495/pic-199102.html). Poruszać smyczkiem tak, aby nie wydawać fałszywych, skrzeczących dźwięków tylko piękną romantyczną melodię. To już wyższa szkoła jazdy. Strefa trudnych do zdobycia marzeń. Za to łatwiej wyglądać jak skrzypce. Wklęsła talia, trochę więcej gdzieś powyżej, odrobinę więcej gdzieś poniżej. Proste? Ekm. Odpowiedź przemilczmy 😜. Jest jednak coś, co realnie można powiedzieć, używając zwrotu ze skrzypcami. Jak się dobrze się rozglądniesz dookoła, znajdziesz w swoim otoczeniu osobę trochę już podeszłą w latach, ale cieszącą się dobrym zdrowiem i świetną kondycją. Ja już mam!
My grandma is as fit as a fiddle.
Ha! I tu Cię zaskoczę! FIDDLE to właśnie skrzypce w języku potocznym. Taka trochę alternatywa do powszechnie znanego VIOLIN. A cały zwrot to be fit as a fiddle jest niczym innym jak idiomem (aby dowiedzieć się więcej o idiomach, zobacz wpis 👉 https://countryenglish.pl/piece-of-cake-z-country-english-6/ ). Do końca trudno stwierdzić, co skrzypce mają wspólnego z tryskaniem zdrowiem, siłą i energią. A to jest właśnie tajemnica idiomów. Nie zawsze mogą być rozumiane w sposób prosty i logiczny. Aczkolwiek, można je doskonale przedstawić w programie artystycznym, jak miało to miejsce w kultowym musicalu z 1952 roku: Singin’ in the Rain. Zapraszam na krótki występ 👇.
Podobno to najbardziej dramatyczna propozycja w jakiejkolwiek relacji: małżeńskiej, przyjacielskiej lub jakiej bądź innej: Podyskutujmy! Niemniej, chyba nie będzie to dla Ciebie aż takie straszne, aby trochę wspólnie podywagować o sposobie przedstawiania innym naszych szalonych propozycji.
Let us begin!
Rozpocznijmy! A zatem pewnie znasz czasownik LET i wiesz, że można go użyć w kontekście wyrażenia jakiegoś przyzwolenia. Przykładem tego kontekstu są słowa znanej piosenki Beatlesów: Let it be! Niech tak będzie! Zgadzasz się na coś z lekką obojętnością. Natomiast zupełnie inaczej się sprawa ma, gdy po LET damy apostrof i literkę s wypowiadając z ekscytacją w głosie: Let’s do it!Zróbmy to! Wtedy proponujemy coś, licząc na pozytywny odzew. Ten apostrof z dodatkiem s to nic innego jak skrót od zaimka US w pierwszej osobie liczby mnogiej, pełniącego w tym układzie formę dopełnienia. Let’s make it clear: Let’s to skrót od Let us. Jeśli nadal sprawy z LET są niejasne, to po prostu Let it go, czyli odpuść sobie i zwyczajnie:
Let us finish!
Zakończmy to dyskutowanie. Mam lepszą propozycję na wakacyjne popołudnie: Let’s dance z Davidem Bowie 🕺
Raz, dwa, trzy. Raaz, dwaa, trzyyy. Razdwatrzy. Jest podstawowym elementem różnych kompozycji. W muzyce wywołuje emocje i nadaje tempo. W tańcu wyzwala energię i dynamikę w synchronizacji ruchów. W sztuce może być wyrażony poprzez powtarzające się wzory i elementy danego dzieła. Co to za istotny element muzyki, tańca i sztuki? To:
Rytm. Bez niego żadna piosenka nie wpadłaby nam w ucho. Tańczylibyśmy jak dwie szczotki, a obrazy nie miałyby żadnego stylu. Wyraz RHYTHM jest bardzo podobny do rytmu w języku polskim. Właściwie trzeba zapamiętać dwie rzeczy. Po pierwsze, dodajemy dwa razy H. Po R i po T. Po drugie, pierwszego H nie czytamy, a drugie H występuje w głosce TH, czyli wystawiamy język między zęby i wypuszczamy powietrze. Dodatkowo można sobie zapamiętać pisownie wyrazu RHYTHM poprzez zapamiętanie zdania złożonego z pierwszych liter tego wyrazu. Pomocnym zdaniem może być na przykład: Rhythm Helps Your Two Hips Move. Oczywiście, możesz wymyślić swoje. Propozycje mile widziane w komentarzu 👇.
Nawet jak nie jesteś fanem, przyglądając się uważnie charakterystycznym mini domkom, rozpoznasz w nich popularny filmowo książkowy motyw. Nawet jak filmu nie widziałeś, jak książki nie czytałeś, to kojarzysz, że to Hobbiton, czyli unikalny krajobraz, który posłużył do zorganizowania odpowiedniej scenerii przy kręceniu Władcy Pierścieni i Hobbita. To malownicze miejsce znajduje się na Wyspie Północnej należącej do Nowej Zelandii, na terenie ciekawie brzmiącego miasta: Matamata, które od czasu nakręcenia filmu stało się niezwykle interesującą bazą turystyczną. Zwiedzając hobbitowe domki można zatrzymać się w ładnej knajpce nieopodal, do której właśnie teraz Cię zapraszam, w ten upalny letni dzień. Oto i ona: The Green Dragon Inn 👇
Czas wakacji to nie tylko czas relaksu, ale także czas na zdobywanie różnych doświadczeń, rozwijanie zainteresowań i pokonywanie słabości. Zatem warto przećwiczyć opisywanie wakacyjnych wydarzeń, tak aby sprawić, że nasz rozmówca żywo zainteresuje się naszymi przeżyciami. Im niesamowitsze one będą, tym więcej entuzjazmu będzie w naszych słowach. I tak jeśli koledzy zrobili Ci prezent urodzinowy i kupili karnet na skok na bungee to nie dość, że masz problem, bo zanim to uczynisz, to strachu najesz się do syta, to również musisz koniecznie ostrzec asystenta Twojego skoku życia o tym, że to Twój pierwszy raz. A najlepiej zrobić to tak:
This is the first time I have been bungee jumping.
Koniecznie zwróć uwagę na czas Present Perfect (have been) po użyciu konstrukcji This is the first time. Po polsku to zdanie przetłumaczymy następująco: Pierwszy raz skaczę na bungee. Po angielsku do opisywania doświadczeń służy nam Present Perfect, więc musimy go tu użyć. Zobacz, co się zmieni, gdy pokonasz swój strach i z adrenaliną sięgającą szczytowego poziomu rzucisz się w dół, zwisając na gumowej linie kilka minut, zastanawiając się, o co tyle krzyku, a następnie opowiesz to rodzicom już po fakcie.
That was the first time I had been bungee jumping.
Trochę się pozmieniało. Opisujesz już coś z innej perspektywy, tzn. jako wydarzenie, które miało miejsce, szczęśliwie się zakończyło, a po którym zostało tylko wspomnienie. This zmieniło sie na That. Czas teraźniejszy (is) w zwrocie z first time przeszedł w czas Past Simple (was) a druga część zdania z Present Perfect przeszła w Past Perfect (had been). Jak udało Ci się przeżyć jakąś przygodę w czasie tych wakacji, to zapraszam do pogimnastykowania się i opisania jej na te dwa sposoby, np. w komentarzach 👇.
Spośród wielu cech, jakie odróżniają mężczyzn od kobiet, jest siła. Oczywiście nie chodzi tutaj o jednoznaczne stwierdzenie, że jedni są silni a drudzy nie. Silni są zarówno męzczyźni jak i kobiety, ale inaczej. Różni nas ta siła. Mężczyzna wyróżnia się z reguły siłą fizyczną, potrafi dużo kilogramów udźwignąć, przesunąć, podnieść. A gdzie ukryta jest siła kobiety? W tym, że potrafi dużo znieść. A co z reguły znosi kobieta? A no każdy ból tu i ówdzie, swoje i cudze nastroje, cały ferwor życia codziennego. Zatem kobiety i mężczyźni się nawzajem uzupełniają. Są silni, zdeterminowani i wytrzymali. Po angielsku ta siła cechująca wszystkich to 👇
Co ciekawego jest w słowie strength? Przeczytaj kilka razy, może Ci coś podpadnie. I jak? Widzisz coś? Ile ten wyraz ma sylab? Jedną? Tak, jedną, Brawo. A czemu tylko jedną? Bo wśród dumnie stojących spółgłosek w liczbie siedem, znajduje się tylko jedna samogłoska, prawie że w samym środku tego wyrazu. Czy wszystkie spółgłoski wymawiasz, tak jak są napisane? Znowu, prawie wszystkie. Przyjrzyj się końcówce zapisu fonetycznego. Na końcu strength wymawiasz długie n i bezdźwięczną głoskę th, czyli wysuwasz język między zęby i wypuszczasz powietrze. Jeszcze raz: S T R E N G T H. Czas na silną kawę 😁
Przedstawiane z dwiema twarzami, czczone jako opiekun drzwi, bram, przejść i mostów → to bóstwo Janus, znane w starożytnym Rzymie. Uznawane również za bóstwo wszelkich początków i końców stało się źródłem dla słowa January oznaczającego pierwszy miesiąc roku. Ze względu na takie znaczenie, słowo Janus przeniesiono na opisanie szczególnego zjawiska w językoznawstwie, a mianowicie: autoantonimów. Autoantonimy, inaczej Janus words, to słowa posiadające dwa, przeciwstawne znaczenia. Trochę ich w języku angielskim jest, a szczególnie dotyczy to czasowników. Jednym z najciekawszych autoantonimów jest czasownik TABLE. I na przykład jeśli na spotkaniu korporacyjnym w jakimś londyńskim biurowcu, jeden z pracowników TABLE A DOCUMENT, to przedstawia jakiś ważny dokument, który trzeba omówić. Natomiast, gdy ta sama sytuacja dzieje się w nowojorskim wieżowcu wtedy, gdy ktoś TABLE A DOCUMENT to bynajmniej nie przedstawia dokumentu, a go zdecydowanie odkłada lub odrzuca. Także, tak jak Janus ma dwie twarze, tak niektóre słowa też mogą być podstępne i zwodnicze. Znasz jakieś inne, ciekawe Janus words? Zdradź szczegóły w komentarzu👇.
Wiem, wiem. Wszyscy teraz się ekscytują piłką nożną i nikomu w głowie gra w spokojne, często monotonne, za to równie strategiczne szachy. Jeśli lubisz czasem przysiąść z dziadkiem i w nie zagrać, to wiesz, że jednym z bezpieczniejszych ruchów jest tzw. roszada. Polega ona na przestawieniu figury Króla z figurą Wieży po to, aby utrudnić dostęp do Króla i utrudnić atak na niego. W języku angielskim niejednokrotnie robisz taką roszadę, nazywając ją: inwersją. Polega ona dokładnie na tym samym co roszada, czyli na przestawieniu. Przestawienie (a dokładniej: szyk przestawny) dokonuje się przede wszystkim przy okazji zadawania pytań, kiedy czasownik posiłkowy zamieniasz miejscem z podmiotem. Np. I can play chess. Can you play chess? To nic trudnego i zapewne dobrze znasz tę zasadę. Jest jednak wyjątkowa roszada językowa, zwana inwersją lub emfazą, któranie dotyczy pytań. Zatem czego? Inwersji lub emfazy stylistycznej możesz użyć, gdy chcesz coś wyjątkowo zaznaczyć, mocno zaakcentować. Zobacz przykłady 👇
Never have I played chess.
Little do I know about chess.
Not only can I play chess but also draughts.
Przeczytaj te trzy przykłady jeszcze raz. Może udało Ci sie zauważyć, że schemat zdania jest dokładnie taki sam w każdym z nich. Zaczynamy od przysłówka. To bardzo ważne przy inwersji stylistycznej. I w przykładach to są: never, little, not only. Każdy z nich ma znaczenie negatywne. Następnie znajdujesz czasownik posiłkowy danego czasu: have z Present Perfect, do z Present Simple i can jako czasownik modalny. Potem umieszczasz podmiot i wreszcie czasownik główny. Na końcu są dopełnienia. Jednym słowem robisz roszadę w zdaniu. Myk pyk i zamieniasz miejsca, żeby po prostu jaśniej wyrazić swoją aprobatę lub niechęć, gdy ktoś Ci proponuje wspólną partyjkę szachów na świeżym powietrzu.
Aż się prosi, aby do porannego Coffee Talks dodać jakiś deser. A najlepiej jakby był zdrowy i przepyszny zarazem. Zanim jednak przejdziesz do zrobienia sobie takowego, ewentualnie kupienia, a potem do konsumpcji pochyl się nad tym jak go zamówić w małej kawiarence położonej nad brzegiem Morza Północnego w malowniczym walijskim miasteczku.
Hmmm co my tu mamy? Spójrz na swój pyszny deser i spróbuj zapamiętać jego wyrazowe smaki. I tak na pierwszy smak wyłania się sylaba: DE, którą wymawiasz jako di. Następnie masz akcent (czyli troszkę podnosisz głos) i widzisz dwa ss. Jak na deser przystało, jedno nie wystarczy, muszą być dwa. Ale, stop! Czytasz jako jedno! W dodatku robi się z tego takie: z. Potem jest lepiej, gdyż ze zwykłego e masz mocno wydłużone: eee. A na końcu czeka niby takie zwykłe t, ale wypowiedziane z dużą dawką wypuszczanego powietrza. Czyli: dizeeet. Oj w końcu zasłużyłeś na coś dobrego. Co masz do kawy?
Czytasz na własną odpowiedzialność! Niestety, od czytania tego wpisu może Ci się zakręcić w głowie, szczególnie jeśli cierpisz na lęk wysokości lub masz problemy z błędnikiem. Co czujesz, gdy wychylasz się przez balkon z trzeciego piętra? A co, gdy chcesz zachwycić się widokiem z wieży, jednak, żeby na nią wejść, trzeba drałować kilka pieter po schodach, w dodatku oszklonych? Jak to zrobić nie patrząc w dół? Jak tu nie stracić równowagi? To wyobraź sobie teraz miejsce podobne zarówno do wieży widokowej, jak i do oszklonego balkonu. Takie miejsce istnieje od 2007 roku w stanie Arizona, nad zachodnią częścią Wielkiego Kanionu. Skonstruowane zostało w kształcie podkowy wystającej na około 20 metrów od krawędzi urwiska. Spaceruje się po szklanej, przeźroczystej tafli, z której widok rozpościera się z wysokości 1219 m w głąb kanionu. Imponujące i przerażające zarazem. Za to panorama monstrualnych rozmiarów wielobarwnego kanionu zapiera dech w piersiach, a wrażenia i emocje związane z podziwem tego cudu natury zostają na zawsze w pamięci. Niemniej, wejście na Skywalk jest dla ludzi o mocnych nerwach. Kto odważny?